Powered By Blogger

wtorek, 17 września 2019

Trzy lata...

Remont już jest na końcówce zostało mi tylko wyszlifować gładź, zagruntować ściany, pomalować je i sufit i gotowe. U mojej żony też na razie ok, kontrol u lekarza w porządku leczenie też jest na dobrej drodze, więc jest fajnie a ja ostatnio nie mam siły taki zmęczony wracam z pracy, że tylko zjem i i mam ochotę się położyć. W zeszły czwartek miałem atak, wróciłem z pracy później niż zwykle tak mnie głowa bolała już w pracy, że jak wróciłem to tylko się położyłem. Moją żona obudziła mnie już na ziemi widocznie musiałem spać z łóżka podczas snu. Żona mnie pozbierała zrobiła herbatę i dalej poszedłem spać. Dlatego też, tak ciężko i powoli posuwa się remont. Dwa dni pracujesz dwa lub trzy odpoczywasz i się regenerujesz, ale nie jest tak źle. Dzisiaj jest dla mnie jeden z ważniejszych dni w roku. 17 września najważniejsza data - trzy lata temu tego dnia wziąłem ślub z moją ukochaną żoną. Co mogę powiedzieć o  minionym roku ? Bardzo dużo się działo były chwile miłe przyjemne oraz, te bardzo złe i przykre - końcówka roku (czerwiec, lipiec) nas nie rozpieszczała. W naszym życiu było wiele planów, które udało się zrealizować, niektóre dalej czekają lub są w trakcie realizacji. Spełniliśmy, niektóre swoje marzenia. Najgorsze były momenty zderzenia się z brutalną rzeczywistością, na którą nie było żadnego wpływu. Cieszę się, że mam taką kochaną żonę, która mnie wspiera we wszystkim, kocha pomaga mi walczyć z chorobą, wspiera w celach i pasjach. Mogę zawsze na nią liczyć jest moim najlepszym PRZYJACIELEM. Z tej okazji dostałem od mojej kochanej żony przepiękny zegarek, perfum oraz kartkę z życzeniami. Mój prezent też się udał. Co prawda były małe problemy i komplikacje, ale wszystko się udało. Postanowiłem kupić mojej, żonie gwiazdę na niebie - i zrobiłem to. Najważniejsze, że niespodzianka się udała moją żona w pewnym momencie straciła nadzieję, że dostanie fajny prezent. Na początku nabrałem ją jedną rzeczą i powiedziałem jej że to jest ten prezent. Miałem dać prezent dzisiaj, ale już nie wytrzymałem i zrobiłem  to w niedzielę. Wszystko wyszło tak jak zaplanowałem, miałem tez małego pomocnika w całym tym przedsięwzięciu. Całość prezentu zależała od pogody - na szczęście niebo było bezchmurne, gdy się pojawiły gwiazdy wszystko było przygotowane. Gdy wyszliśmy na wolną przestrzeń kazałem odnaleźć mojej żonie ,,Wielki Wóz'' potem powiedziałem, że obok niego jest dla niej mój prezent. Na początku nie uwierzyła doskonale też pasował utwór na tą okoliczność https://www.youtube.com/watch?v=K_xH0T8Rcwg  . Blask lampek też zrobił fajny efekt oczywiście nie mogło zabraknąć szampana (bezalkoholowego), ale to nam wcale nie przeszkadzało. Potem wróciliśmy do domu gdzie dałem Żonie potwierdzenie, tego że Gwiazda, którą jej kupiłem nosi jej imię. Mina mojej żony była bezcenna. Do tego jeszcze było zdjęcie satelitarne konstelacji i gwiazd.Oczywiście nie mogło zabraknąć kartki ode mnie to już nasza taka tradycja, żeby jeszcze było miło mojej żonie to stworzyłem specjalnie dla niej foto-książkę z naszych, tego rocznych wakacji, i skoro to jest miłosny czas to też mojej żonie książkę  pt. "Miłość '44. 44 prawdziwe historie powstańczej miłość" pani Agnieszki Cubały. Cieszę się, że mogłem sparwić tyle radości mojej żonie w tak ważnym dla niej momencie. Ponieważ ;


''Rodzina to silnik umożliwiający podbój świata, a zarazem bunkier, w którym można się schronić.'' - Maxime Chattam. 

''Obrączka ślubna jest pierwszym ogniwem łańcucha.'' - Žarko Petan

Dziękuję też wszystkim, którzy mi pomogli, aby to wszystko wyszło no i składam mojej żonie najlepsze życzenia i wielu lat w naszym małżeństwie. 


PREZES 


środa, 4 września 2019

Badanie EEG...

Cały czas pamiętam o wpisach z wakacji ostatnio nawet chciałem wziąć się za małą relacje, ale tyle się dziej, że po prostu się nie wyrabiam co się uspokoi to zaraz ogień. Moja żona teraz ma wdrożone leczenie z powodu ostatniej jej sytuacji zdrowotnej. Na szczęście jest pod odpowiednią opieką lekarską i wszystko pomału idzie w dobrym kierunku fur leków, które wszystko mają poprawić. Jesteśmy dobrze nastawieni. W zeszłą środę byłem na EEG niestety musiałem zrobić badanie prywatnie. Ponieważ skierowanie z Gubina nie jest obsługiwane w Żarach. Koszt takiego badania to 110 PLN. Wziąłem urlop i straciłem cały dzień, rano pojechałem zrobić jeszcze badanie krwi pod kątem sodu i potasu - wszystko jest w normie. EEG miałem na 10:00 wszedłem o 10:30 - badanie trwało godzinę, potem usłyszałem, że po 5 minutach będzie wynik, po czym dostałem go po następnej godzinie. Cały plus tego wszystkiego, że dostałem od razu wynik badań. Badania wyszły jeszcze gorzej niż poprzednio, na samym początku coś się działo po Pani technik powiedziała, żebym nie spinał mięśni, kiedy ja ich nie spinałem. Teraz muszę czekać na wizytę kontrolną w październiku. Na drugi dzień w czwartek miałem atak dawno mnie tak nie poskładało, wróciłem z pracy i beton totalny dopiero obudziłem się w nocy bez siły. Piątek i sobota bardzo słabo przewróciłem się kilka razy na szczęście bez ogromnych szkód. Podgoniłem jeszcze trochę remont nawet, otrzymałem pomoc - dzięki czemu prace przyśpieszyły. Miałem ostatnio fajne przemyślenia i tematy oczywiście wszystko mi uciekło z głowy. Ostatnio jestem  bardzo nerwowy w ogóle nie panuję nad sobą, wszystko dosłownie mnie drażni rozwala, ale myślę że to minie. Priorytetem teraz u mnie jest skończenie remontu jeden pokój już jest na finiszu więc jak go skończę to też odejdzie problemów i zyskam więcej czasu...


PREZES