Remont już jest na końcówce zostało mi tylko wyszlifować gładź, zagruntować ściany, pomalować je i sufit i gotowe. U mojej żony też na razie ok, kontrol u lekarza w porządku leczenie też jest na dobrej drodze, więc jest fajnie a ja ostatnio nie mam siły taki zmęczony wracam z pracy, że tylko zjem i i mam ochotę się położyć. W zeszły czwartek miałem atak, wróciłem z pracy później niż zwykle tak mnie głowa bolała już w pracy, że jak wróciłem to tylko się położyłem. Moją żona obudziła mnie już na ziemi widocznie musiałem spać z łóżka podczas snu. Żona mnie pozbierała zrobiła herbatę i dalej poszedłem spać. Dlatego też, tak ciężko i powoli posuwa się remont. Dwa dni pracujesz dwa lub trzy odpoczywasz i się regenerujesz, ale nie jest tak źle. Dzisiaj jest dla mnie jeden z ważniejszych dni w roku. 17 września najważniejsza data - trzy lata temu tego dnia wziąłem ślub z moją ukochaną żoną. Co mogę powiedzieć o minionym roku ? Bardzo dużo się działo były chwile miłe przyjemne oraz, te bardzo złe i przykre - końcówka roku (czerwiec, lipiec) nas nie rozpieszczała. W naszym życiu było wiele planów, które udało się zrealizować, niektóre dalej czekają lub są w trakcie realizacji. Spełniliśmy, niektóre swoje marzenia. Najgorsze były momenty zderzenia się z brutalną rzeczywistością, na którą nie było żadnego wpływu. Cieszę się, że mam taką kochaną żonę, która mnie wspiera we wszystkim, kocha pomaga mi walczyć z chorobą, wspiera w celach i pasjach. Mogę zawsze na nią liczyć jest moim najlepszym PRZYJACIELEM. Z tej okazji dostałem od mojej kochanej żony przepiękny zegarek, perfum oraz kartkę z życzeniami. Mój prezent też się udał. Co prawda były małe problemy i komplikacje, ale wszystko się udało. Postanowiłem kupić mojej, żonie gwiazdę na niebie - i zrobiłem to. Najważniejsze, że niespodzianka się udała moją żona w pewnym momencie straciła nadzieję, że dostanie fajny prezent. Na początku nabrałem ją jedną rzeczą i powiedziałem jej że to jest ten prezent. Miałem dać prezent dzisiaj, ale już nie wytrzymałem i zrobiłem to w niedzielę. Wszystko wyszło tak jak zaplanowałem, miałem tez małego pomocnika w całym tym przedsięwzięciu. Całość prezentu zależała od pogody - na szczęście niebo było bezchmurne, gdy się pojawiły gwiazdy wszystko było przygotowane. Gdy wyszliśmy na wolną przestrzeń kazałem odnaleźć mojej żonie ,,Wielki Wóz'' potem powiedziałem, że obok niego jest dla niej mój prezent. Na początku nie uwierzyła doskonale też pasował utwór na tą okoliczność https://www.youtube.com/watch?v=K_xH0T8Rcwg . Blask lampek też zrobił fajny efekt oczywiście nie mogło zabraknąć szampana (bezalkoholowego), ale to nam wcale nie przeszkadzało. Potem wróciliśmy do domu gdzie dałem Żonie potwierdzenie, tego że Gwiazda, którą jej kupiłem nosi jej imię. Mina mojej żony była bezcenna. Do tego jeszcze było zdjęcie satelitarne konstelacji i gwiazd.Oczywiście nie mogło zabraknąć kartki ode mnie to już nasza taka tradycja, żeby jeszcze było miło mojej żonie to stworzyłem specjalnie dla niej foto-książkę z naszych, tego rocznych wakacji, i skoro to jest miłosny czas to też mojej żonie książkę pt. "Miłość '44. 44 prawdziwe historie powstańczej miłość" pani Agnieszki Cubały. Cieszę się, że mogłem sparwić tyle radości mojej żonie w tak ważnym dla niej momencie. Ponieważ ;
''Rodzina to silnik umożliwiający podbój świata, a zarazem bunkier, w którym można się schronić.'' - Maxime Chattam.
''Obrączka ślubna jest pierwszym ogniwem łańcucha.'' - Žarko Petan
Dziękuję też wszystkim, którzy mi pomogli, aby to wszystko wyszło no i składam mojej żonie najlepsze życzenia i wielu lat w naszym małżeństwie.
PREZES