Powered By Blogger

wtorek, 31 lipca 2018

„Góry, chociaż są niezmienne, to ich smak dla każdego z nas jest inny. I to jest najpiękniejsze” fot. Andrzej Opacian

„Góry, chociaż są niezmienne, to ich smak dla każdego z nas jest inny. I to jest najpiękniejsze” fot. Andrzej Opacian. Piękne słowa, które pokazują jak każdy z nas jest inny jakie ma wartości cele czy przeżycia. Na zakończenie urlopu w sobotę postanowiłem pojechać w góry.  „Góry są środkiem, celem jest człowiek. Nie chodzi o to, aby wejść na szczyt, robi się to, aby stać się kimś lepszym” Bonatti Walter. - który był włoskim wspinaczem i wybitnym alpinistą miał rację mówić, że w górach stajemy się kimś lepszym. Na szczycie człowiek sobie uświadamia jaki tak naprawdę jest ,,mały''. Góry są po prostu majestatyczne, pokazują jaka tkwi w nich potęga. Lubię jeździć w góry po obcować z przyrodą podziwiać piękne krajobrazy. Jest wtedy czas, aby po rozmyślać,  przemyśleć wiele spraw, oderwać się od codziennej gonitwy -  tak zwanego wyścigu szczurów. W górach człowiek sobie uświadamia, że tak naprawdę nie ma wpływu na wiele spraw. Dla mnie osobiście są motywacją do wyznaczania sobie nowych celów oraz realizacji obecnych. Po zdobyciu jakiegoś szczytu zawsze jest satysfakcja i nagroda - piękne panoramy i widoki. Tym razem pojechaliśmy do Gór Stołowych (28.07.2018) aby zdobyć najwyższy szczyt  Szczeliniec Wielki 919 m.n.p.m - zalicza się do Korony Gór Polski.  Dla turystów udostępniony jest Szczeliniec Wielki o większej różnorodności form. W wyniku wietrzenia powstała także grupa skał o kształtach podobnych do zwierząt i ludzi. Można znaleźć "Mamuta", "Słonia", "Kwokę", "Wielbłąda" i wiele innych. Najwyższym punktem Szczelińca jest skała zwana Fotelem Pradziada, na którą wchodzi się po metalowych schodkach. Szczytowe partie obejmuje rezerwat krajobrazowy o pow. 50 ha, Zwiedzanie płatne. Z Karłowa wchodzi się początkowo za znakami żółtymi, potem od granicy rezerwatu za drogowskazami, w sumie po ok. 665 kamiennych schodach. Wykonał je pod koniec XVIII w. sołtys Karłowa Franz Pabel, udostępniając niezdobyty dotąd masyw. Na szczycie z tarasów widokowych wspaniałe panoramy na większość pasm w Sudetach. Przy pierwszym z nich zabytkowy budynek schroniska, w którym jest 35 miejsc noclegowych oraz bufet. To wyjściowy punkt trasy turystycznej po Szczelińcu - kiedyś okrężnej, od roku 2001 schodzi się w dół innymi schodami. Szczeliniec imponuje ilością i różnorodnością rzeźby skalnej. Szczeliniec Wielki, podobnie jak całe Góry Stołowe, zbudowany jest ze skał górnej kredy, głównie piaskowców ciosowych.  Powstawały one w środowisku morskim. Sylwetka Szczelińca doskonale widoczna i rozpoznawalna z okolic Kłodzka, Bystrzycy, czy też czeskiego Náchodu mogła być już w bardzo odległych czasach obiektem orientacyjnym, związanym z przebiegiem prastarego szlaku łączącego kraje po obu stronach Sudetów. W dawnej niemieckiej nazwie Heuscheuer dopatrywano się nawet pragermańskiego złoża; niezależnie od prawdziwości tej etymologii starsze nazwy podkreślały charakterystyczny kształt góry widoczny z daleka. Pierwszy znany ślad bytności człowieka na szczycie pozostawiono w 1576 r. Na skale zwanej Fotelem Pradziada wykuto wówczas napis IHSV 1576 (In hoc signo vinces – Pod tym znakiem zwyciężysz, zapewne pozostałość po ustawionym tam wówczas krzyżu). Podczas wojny trzydziestoletniej (1618–1648) skały Szczelińca prawdopodobnie służyły jako schronienie prześladowanym protestantom. U podnóża sąsiedniego Szczelińca Małego od strony Pasterki, na przełomie 1790/1791, przed spodziewanym konfliktem pomiędzy Prusami a Austrią, zbudowano Baterię nad Pasterką. Od końca XVIII w. szczyt stawał się coraz bardziej znaną atrakcją turystyczną. Odwiedziło go wiele znanych osobistości, m.in. król pruski Fryderyk Wilhelm II, Johann Wolfgang von Goethe oraz ówczesny poseł w Prusach, późniejszy prezydent USA John Quincy Adams (25 sierpnia 1800). Historia udostępnienia Szczelińca Wielkiego -  Linia komunikacyjna Kłodzko - Duszniki – Kudowa – Nachod – Praga to fragment starożytnego szlaku bursztynowego, jednak bardziej górzyste tereny na północ i południe od niej człowiek zaczął poznawać znacznie później. W czasie wojny 30-letniej (lata 1618-48) w wyższe partie Gór Stołowych uciekała czasem ludność, ale prawie do końca XVIII w. pozostał Szczeliniec nie znany. Na szczycie znajduje się schronisko gdzie można coś zjeść lub wypić można też zakupić pamiątki między innymi pamiątkową monetę lub znaczek turystyczny. Góry Stołowe są naprawdę piękne warto je odwiedzić. Przy zejściu ze szczytu za schroniskiem znajduje się kasa biletowa. Bilet ulgowy kosztuje 5 PLN a normalny 10 PLN. Myślę, że to nie jest jakaś wygórowana kwota za tak piękne widoki i chwile tam spędzone.


PREZES




















środa, 25 lipca 2018

Urlop i po urlopie...

I tak zwolnienie lekarskie minęło odpocząłem sobie pogoda też była fajna do samopoczucia w pierwszym tygodniu urlopu czułem się rewelacyjnie pogoda co prawda nie dopisała bo padał deszcz. Dzisiaj jest półmetek drugiego tygodnia urlopu i niestety jest źle. Pogoda straszna ponad 30 stopni. Wczoraj miałem atak znowu z drgawkami przespałem prawie pół dnia dzisiaj też rewelacji nie było. Pogoda do końca tygodnia ma być bez zmian mam nadzieję, że jakoś to przeżyję i wrócę z siłami do pracy. Trzymajcie się...


                                                                                                                                                   PREZES



środa, 18 lipca 2018

Przemyślenia...

Nie dodawałam, żadnego posta ostatnio bo źle się czułem, miałem mały kryzys i chciałem być sam i sobie przemyśleć wiele spraw. Po prostu czasami przychodzi taki czas, że chcemy być sam odciąć się od wszystkiego i niemal od wszystkich. Podczas moich przemyśleń zastanawiałem się dlaczego ludzie są nerwowi, zamknięci w sobie, gnuśni czy chociażby zniechęceni do innych ludzi. Czynników jest wiele jak wszędzie. Ja jednak sądzę, że takie zachowanie wynika z tego co ktoś przeżył. Być może w przeszłości było jakieś zdarzenie które jakoś wstrząsnęło lub odbiło piętno. Kolejny czynnik to to jak ktoś może być traktowany przez innych ludzi, i z czasem zaczyna tak postępować i zachowywać się jak oni, lub po prostu problemy. Najgorsze jednak jest to jak wszystko złoży się w jedną całość wtedy jest kumulacja którą, może być ciężko udźwignąć. Niekiedy może być też tak, że po prostu zostaniemy zawiedzeni tym jak osoby, na które powinniśmy liczyć lub powinny być dla nas wsparciem z ,,automatu,, wcale się nie zachowują tak jak powinny i wtedy przychodzi najgorsze co może być ROZCZAROWANIE. Każdy z nas chciałby jak najmniej tego doświadczać niestety nie mamy na to wpływu. Zrobiłem sobie też małe doświadczenie oglądałem filmy wojenno-historyczne z różnymi wydarzeniami i próbowałem się postawić w danym bohaterze. Zastanawiałem się jak bym to ja się mógł zachować w danym miejscu czy sytuacji. Np. kiedy bym był przesłuchiwany, albo jak by przesłuchiwali bliską mi osobę  Np moja żonę i w dodatku ja torturowali na moich oczach. Jak bym stracił bliskiego przyjaciela. Sytuacji było naprawdę wiele. I teraz tak na luzie myśli są zupełnie inne niż w takiej sytuacji. Oby nikogo z nas nic takiego nie spotkało. Człowiek nawet nie wie jak by się zachował tak naprawdę. Warto też jest wspomnieć o żalu.  Bo to jest też cecha , która od wieków występuje w człowieku i powoduje u niego wiele emocji. Bohaterowie tych filmów, które oglądałem bardzo często nie mogli się pogodzić z czymś tak jak my dzisiaj. Warto też przy tej okazji przypomnieć sobie co to jest żal. ,,Żal to negatywny stan emocjonalny spowodowany doznaną stratą. Towarzyszy mu często trudność w pogodzeniu się, że tego, co utracone już nie ma i wynikającym z tego brakiem akceptacji rzeczywistości takiej, jaka jest tu i teraz. Występuje również w postaci żalu do kogoś za wyrządzone krzywdy, niemożność pogodzenia się z realną sytuacją.’’ [1]   Po samej definicji widać, że  nie jest łatwo. Dzisiaj wiele osób jest rozżalonych można powiedzieć, że jest to choroba XXI wieku. Po mimo tych wielu czynników, które wymieniłem na początku to można powiedzieć, że  ŻAL zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Najgorsze też jest to, gdy ten żal pielęgnujemy i niejako nastawiamy się jeszcze bardziej na anty na tych co źle nas traktują. Ten żal tylko będzie motorem do pielęgnowania zła i innych cech, które są zupełnie nie potrzebne. To też łatwo się mówi,ale w praktyce może być już gorzej. To wymaga od nas dużo odwagi i samozaparcia aby nie stać się unieść emocjom i przerwać to w odpowiednim momencie. Przede wszystkim nauczyć się też bronić, abyśmy nie wpadli w spiralę, która może nas pogrążyć na dobre. Życie naprawdę jest piękne, tylko trzeba to zauważać najmniejsze szczegóły niekiedy sprawiają nam wiele radości a my tego niezauważany niekiedy. Życie też jest bardzo kruche nie mamy pewności czy jutro będzie też tak fajnie jak dzisiaj. Po prostu pędzimy do przodu bez zastanowienia. Dopiero, gdy jest za późno doceniamy to co mieliśmy. Starajmy się dostrzegać  dobro w każdym nawet w najgorszym oprawcy i doceniajmy każdy dzień i życie bo nie wiemy kiedy to co mamy może nam się nagle skończyć...



                                                                                                                               PREZES

[1] Definicja pochodzi z www.wikipedia.pl

czwartek, 5 lipca 2018

,,Mam dwie dusze jedną, która płacze i drugą, która się śmieje. Ta szamotanina nastrojów - to jestem ja''.

Już kilka razy podchodziłem do tego, aby napisać kolejny post. Niestety zawsze coś wypadało, było coś ważniejszego. Dużo się działo nie mogłem nawet sobie tego wszystkiego logicznie poukładać. Oczywiście nie mogło się obyć bez problemów zdrowotnych. W niedzielę dostałem dziwnych drgawek jeszcze takich nie miałem nogi i ręce tak mi drgały jak by zaraz same miały chodzić, we wtorek miałem powtórkę i oczywiście atak w środę rano poszedłem do lekarza i dostałem zwolnienie na dwa tygodnie. Wieczorem znów miałem kolejny atak. Zastanawiam się co może być ich przyczyną ? W 60 % obstawiam stres i przemęczenie. Kolejny atak to kolejne osłabienie organizmu. Moją żona mówi mi, żebym się nie przejmował tym bo nie mam wpływu na to co się dzieje, ale to i tak dobija gdzieś tam w podświadomości. Chyba nigdy się z tym nie pogodzę, bo gdy się ma kolejny atak to zawsze wszystko wraca - będzie już tak zawsze. Śmiało mogę się podpisać pod cytatem, który jest w tytule postu. Są dni w których się śmieje, korzystam z życia o wszystkim się zapomina, a nagle wszystko się zmienia i się odwraca w drugą stronę - zaczynasz się martwić przejmować nie raz polecą też łzy. I tak trwa taka wewnętrzna walka samym z sobą. ,,W życiu nie chodzi o posiadanie samych dobrych kart, lecz o umiejętne granie tymi, które już masz''. ,,Niektórzy ludzie nie są lojalni wobec ciebie, tylko wobec własnych potrzeb związanych z tobą. Wraz ze zmianą ich potrzeb, zmienia się także ich lojalność''. Kiedyś jak by ktoś mi powiedział takie słowa to bym, powiedział, że to jest żart. A teraz śmiało bym przyznał rację. Można powiedzieć, że życie nas zmusza do tego, aby ,,umieć grać kartami, które się posiada'' i z czasem każdy to opanuje, ale z tymi ludźmi to już bywa różnie. Zawsze byłem pewny, że zachowanie i postępowanie innych ludzi nie ma wpływu na innych - dopóki sam się o tym nie przekonałem. Jeżeli z kimś się przebywa zbyt długo. Widzi i jednocześnie odczuwa zachowanie tej osoby to z biegiem czasu sam się zaczniesz tak zachowywać. Nie ma ludzi odpornych na zewnętrzne wpływy. Nawet jeśli się myśli, że nic nas nie ruszy to wcale tak nie jest. Kiedyś przychodzi taki moment, że nawet najwięksi ,,twardziele'' pękają nie mu ludzi odpornych chyba, że ktoś nie ma żadnych uczuć po prostu zamiast serca ma kamień. Jednak przysłowie ,, Z kim się przystajesz takim się stajesz''. Jest prawdziwe. Dlatego jeżeli jest się w takiej sytuacji, to trzeba z tym walczyć. Bo jeżeli ktoś cię ,,niszczy'' to z pewnością sam zaczniesz się tak zachowywać po jakimś czasie tak jak twój ,,niszczyciel'' i sam zaczniesz przekładać swoje zachowanie na innych ludzi. I nawet najwięksi pewniacy mogą się zdziwić jak pękną w pewnym momencie i nawet nie zauważą, jak zaczną się zachowywać tak samo jak ich ,,oprawcy''.  Każdy dzień jest walką dlatego tak walczmy, abyśmy byli dumni z naszej walki i nie zaznawali smaku gorzkiej przegranej...


PREZES