Powered By Blogger

poniedziałek, 31 grudnia 2018

„Góry są środkiem, celem jest człowiek. Nie chodzi o to, aby wejść na szczyt, robi się to, aby stać się kimś lepszym” – Bonatti Walter...

Bonatti Walter  jeden z najwybitniejszych Włoskich alpinistów powojennych. Jego pierwszym poważnym wejściem było, pokonanie (techniką hakową) wraz z partnerem – Luciano Ghigo, dziewiczej wówczas wschodniej ściany Grand Capucin – [szczyt w Alpach Graickich. Leży we Francji w regionie Owernia-Rodan-Alpy.]  w 1951. Z całą pewnością można się zgodzić z tym co powiedział o górach. Tak naprawdę, każdy może wejść na szczyt i to obojętnie czy to będzie szczyt górski, kariery, finansowy czy jeszcze jakiś inny. Każde zmaganie i każdy wysiłek czegoś nas uczy – każde doświadczenie czy przeżycie powoduje zmiany każdym człowieku i to jest piękne. Nawet pokonanie małego szczytu wymaga niekiedy dużego wysiłku i tak jak powiedział Walter to człowiek jest celem nie sama góra. Kto kocha góry ten doskonale zrozumie ten cytat. Sam osobiście bardzo kocham góry – mają w sobie coś niezwykłego, majestatycznego i tak naprawdę pokazują jaki człowiek jest mały w przeciwieństwie do potęgi gór. Żaden krajobraz nie urzeka tak bardzo jak krajobraz górski. Dawno w górach nie byłem, w środku nawet niekiedy ciągnęło, żeby pojechać ale jakoś nie było okazji.  W zeszłym tygodniu razem z małą grupką pojechaliśmy w Góry Izerskie – to był taki spontaniczny pomysł. Rzucone szybkie hasło szybka decyzja i w drogę nie szybko bo warunki nie były za dobre. Od samego wyjazdu z pod domu padał deszcz po sam cel, ale na miejscu zamiast deszczu to padał śnieg. Naszym celem była wieża widokowa znajdująca się na górze Smrek (1124 metry n.p.m.). Jest jedną z najnowszych tego typu konstrukcji w Sudetach. Mierzy 20 metrów, a wybudowano ją w 2003. Niestety warunki pogodowe nie były najlepsze na początku wędrówki wszystko było ok. widoczność bardzo dobra potem zaczęła spadać do 100m a później już do 10m. Żeby zdobyć wieżę widokową trzeba przejść przez Schronisko na Stogu Izerskim. Schronisko położone jest na wysokości 1060 m n.p.m., w północno-zachodniej części Gór Izerskich, na zachodnim krańcu Wysokiego Grzbietu, w pobliżu granicy polsko-czeskiej ok. 50 metrów poniżej szczytu Stogu Izerskiego. Schronisko powstało  w 1924 roku dzięki działalności fundacji Schaffgotschów. Budynek schroniska jest niezwykle interesujący architektonicznie, stylistyką przypomina nieco budynki, które można spotkać w Alpach. Schronisko jest częścią Głównego Szlaku Sudeckiego oraz, jednocześnie, najdalej na zachód wysuniętym schroniskiem w Sudetach. Schronisko na Stogu Izerskim znajduje się pod zarządem PTTK, oferuje 73 miejsca noclegowe w salach kilku i wieloosobowych. Bardziej wymagający goście mogą korzystać z dwóch, specjalnie przygotowanych pokoi, przeznaczonych dla dwóch osób, z pełnym węzłem sanitarnym W schronisku zrobiliśmy sobie małą przerwę posililiśmy się oraz trochę się zagrzaliśmy. Potem podzieliliśmy się na dwie grupy jedna schodziła na dół a druga podjęła się próby zdobycia wieży widokowej. Niestety nie udało nam się ponieważ szlak w ogóle nie był przetarty – śnieg sięgał powyżej kolan, wiatr był coraz silniejszy, oraz opady śniegu, więc postanowiliśmy wrócić do naszej ekipy. Po mimo złych warunków pogodowych zdobiliśmy szczyt na którym znajdowało się schronisko. Były piękne widoki, w głowie dużo przemyśleń, refleksji. Można było zrobić coś dla siebie i innych. Po raz kolejny góry zaskoczyły pozytywnie pozwoliły oderwać się od szarej codziennej rzeczywistości. Na pewno jeszcze nie jedna wyprawa przede mną, w której na pewną góry będą środkiem a człowiek celem…



Współrzędne schroniska : Szerokość geograficzna: 50.892297 | Długość geograficzna: 15.308992




PREZES


















piątek, 28 grudnia 2018

Systematyczność...

Siemka długo mnie nie było, stąd też tytuł tego wpisu. Ostatnio brakuje mi systematyczności jeżeli chodzi o prowadzenie bloga.  Mam tematy gotowe i pomysły tylko z realizacją jest ciężej. Dzisiaj też poruszę kwestię mojego zdrowia. Tydzień temu miałem atak w sumie można się cieszyć bo od ostatniego minęły, aż trzy miesiące to naprawdę dobry wynik. Obecnie jestem poszukuję neurologa, który mógłby mnie leczyć cały czas a nie z doskoku jak ostatni pan doktor, o którym pisałem. Jeżeli z atakami jest ok to znowu z wynikami nie jest za dobrze. EEG wyszło źle ostatnio jakieś nowe zmiany w zapisie, których wcześniej nie było, miałem również robione badanie RM Głowy, które zlecił neurochirurg i tu kolejna niespodzianka, nowy torbiel nieznacznych wymiarów co prawda w okolicy potylicy, który trzeba obserwować. Jakoś szczególnie nie zmartwiłem się tymi nowymi wiadomościami na temat mojego zdrowia. Staram się cieszyć życiem każdego dnia i dobrze z niego korzystać. Na wiele czynników i tak nie mam wpływu więc po co walczyć z tak zwanymi wiatrakami. Od czasu do czasu złapie mnie tylko atak duszności, ale to też jakoś mi nie komplikuje życia w obecnej sytuacji. Myślę, że będzie dobrze a jak nie to się tak dostosuję aby było.



PREZES