Powered By Blogger

czwartek, 24 października 2019

Spontanicznie cz. II...

Dzisiaj kontynuacja postu z poniedziałku, 10 czerwca 2019 https://przecziwnosci.blogspot.com/2019/06/zgodnie-z-umowa-ciag-dalszy-majowkowych.html .
Tamten wyjazd był naprawdę fajny spontaniczny, na luzie a wyszedł całkiem fajnie ostatnią kontynuacją wpisu z tego wyjazdu jest można powiedzieć ,,wisienka na torcie'' Wiadukt kolejowy w Bolesławcu. Specjalnie czekaliśmy, aż się ściemni, żeby móc podziwiać efekt oświetlenia architektonicznego ,,wyczynu''.

 ,, Jest to obiekt inżynierii kolejowej nad rzeką Bóbr znajdujący się na terenie miasta Bolesławiec w województwie dolnośląskim. Obiekt w całości wykonany jest z kamienia. Jest jednym z najdłuższych tego typu wiaduktów w Polsce i w całej Europie.''

Dane wiaduktu ;

Materiał na wiadukt piaskowiec kredowy pochodził z kopalni w Dobrej - wieś w Polsce położona w województwie dolnośląskim, w powiecie bolesławieckim, w gminie Bolesławiec. Długość wiaduktu wynosi 490 m  wysokość 26 m, a szerokość 8 m. Ilość przęseł to 35 a ich oddalenie - rozpiętość 15 m, 11,5 m lub 5,65 m. Kilka filarów wybudowano w kształcie wieży, a na trzech z nich rozlokowano wartownie, na które można było się dostać pokonując 92 stopnie. Ilość torów na wiadukcie 2.  Projektantem był Fryderyk Engelhardt Gansel data budowy była rozpoczęta 18.06.1844r. a zakończona 05.07.1846r. 10.02.1945r. most został zburzony a odbudowany w 1947r. Jego remont nastąpił 10.10.2009r. Budowa kosztowała 400 tysięcy talarów.  Możemy śmiało powiedzieć, że ten wiadukt bardzo wiele przeszedł.  

Przy budowie bezpośrednio prace wykonywało ponad 600 osób, a kolejnych 3200 było z budową związanych pośrednio. Budowa trwała dwa lata. 
W roku 2006 w sierpniu wiadukt został oświetlony. Koszt inwestycji to prawie 180 tys. zł. Oświetla go 58 projektorów kompaktowych, które zamontowane są na wewnętrznych stronach filarów mostu.
W roku 2009 w październiku zostały zakończone prace nad generalnym remontem wiaduktu kolejowego w Bolesławcu. Został wypiaskowany, jego konstrukcja została gruntownie odnowiona i poddana konserwacji. Poza tym wiadukt zyskał nową sieć trakcyjną, układ torowy, a pas kolejowy poszerzono z obu stron. Dzięki tym modernizacjom, obecnie umożliwia on kursowanie pociągów z prędkością 160 km/h.
 Za ten jeden z najdłuższych wiaduktów w Europie architekt Fryderyk Engelhardt Gansel odznaczony został Orderem Czerwonego Orła, natomiast uroczystego otwarcia mostu dokonał osobiście król pruski Fryderyk Wilhelm IV, co upamiętnia tablica wmurowana z tej okazji w jedno z przęseł wiaduktu.

Tablicy nie udało się znaleźć znając życie pewnie jeszcze wrócimy do Bolesławca i wiadukt nie raz jeszcze odwiedzimy pod wpisem kilka zdjęć z różnej perspektywy.


PREZES























poniedziałek, 21 października 2019

Odpoczynek...

15.10.2019r. miałem wizytę kontrolą u neurologa.  Miałem na godzinę 12:50 byłem 40 minut przed czasem na korytarzu nikogo nie było, ale wolałem trochę poczekać bo myślałem, że ktoś może być w środku. Po chwili przyszedł tak starszy pan i usiadł. Zapytałem go czy jest umówiony na wizytę do neurologa i zapytałem na, którą godzinę. Po czym usłyszałem odpowiedź, że po co mi to wiedzieć i co to za różnica. W końcu odpowiedział że jest umówiony na 12:40. Była 12:30 i powiedziałem do tego pana, żeby wszedł o gabinetu bo może nie ma nikogo. Wszedł i w sumie zaraz wyszedł i kazał mi wejść.W końcu raz udało się wejść bez żadnych problemów nawet nie wiecie jak się uciszyłem. Po wejściu dałem wyniki i jak zawsze zaczął się wywiad powiedziałem,pani doktor, że taki mocny atak był 17.10.19r. gorzej czułem się 11.10.19r. no i taki większy atak był też 03.10.19r. Pani doktor powiedziała, że wyniki EEG, które ostatnio robiłem są słabe zapis jest nieprawidłowy, ataki maja dalej miejsce, więc trzeba wprowadzić nowy kolejny lek. Powiem Wam, że wcale jakoś się tym nie przeraziłem. Jedynie co był takie złe to to, że ten lek może być trudno dostępny no i wyniki potasu też mam złe no ale jakoś to też można nadrobić. W ostatnim czasie w ogóle bardzo źle się czułem byłem zmęczony senny. Jak się kładem na chwile to spałem minimum 4 godziny. W piątek wykupiłem ten nowy lek i zacząłem go brać powiem Wam, że to była i jest jakaś masakra naprawdę jest mocny nie mogłem się do niego przyzwyczaić w sumie zawsze tak jest po zmianie leku lub zwiększeniu dawki. Także weekend musiałem się męczyć. Nie wiadomo czemu tylko zapis wyniku jest gorszy. Dzisiaj też szału nie ma ale jest już trochę lepiej niż wczoraj czy w sobotę. Następną wizytę mam 19.11.19r. a 20.11.19r. z kolei mam wizytę u neurochirurga. Szkoła też już zaczęła się na całego zmienił nam się nauczyciel. W szkole jest mocny ogień musimy się o wiele wiele więcej niż w zeszłym roku mamy zupełnie nowe przedmioty. Na początku myślałem, że będzie bardzo ciężko, ale nie jest źle i myślę, że źle nie będzie i uda się skończyć szkołę i zdobyć nowy zawód. W między czasie udało mi się też zrobić kilka kursów doszkalających i zdobyć kolejne dokumenty a co za tym idzie nowe kwalifikacje. Już mam w planach też nowe kursy, ale zobaczymy co czas pokaże. Jeżeli chodzi o remont to salon jest już skończony naprawdę efekt końcowy jest niesamowity opłacało się tak czekać i mieć satysfakcję z efektu końcowego. Jak wróci zdrowie i pełnia sił to zacznę już kolejny pokój, który jest już przyszykowany do zmian. Najgorsze w ostatnim czasie było to, że nie mogłem poświęcić więcej czasu mojej żonie, że nigdzie dawno nie byliśmy tak razem we dwoje. Żadnego wyjazdu-wyprawy a co za tym idzie nowej przygody-wspomnień. Co prawda byliśmy ostatnio w Żaganiu, dokończyć,spacer po parku pałacowym, ale co to za wyjazd jak było z nami kilka osób. Hałas, krzyki, brak czasu na przemyślenia i spędzenie czasu we dwoje.  Nawet nie zrobiłem dużo zdjęć jakoś nie miałem nastroju. Sami widzicie jak dużo się u mnie dzieje ostatnio remont, życie choroba, która płata figle i to nie małe. Wola walki mnie nie opuszcza chociaż są małe, kryzysy, ale trzeba czasami przegrać jedną bitwę, żeby wygrać całą wojnę. Dzisiaj byłem u swojego lekarza rodzinnego dostałem takie zalecenie od swojego lekarza prowadzącego jak bym źle się czuł po nowych lekarstwach. Dostałem zwolnienie do 8 listopada, żebym się przyzwyczaił do nowych leków i odpoczął-zregenerował. Chciałem tylko do końca miesiąca, ale lekarz uparł się na 3 tygodnie więc nie miałem szans. Pod postem zamieszczam zdjęcia ze spaceru z Żagania...



PREZES