Powered By Blogger

sobota, 13 czerwca 2020

„Działaj jak człowiek myślący. Myśl jak człowiek czynu”...

„Działaj jak człowiek myślący. Myśl jak człowiek czynu” - (Henri Bergson).  Czasami ciężko ciężko działać jako człowiek myślący. Często jest tak, że najpierw są emocje działanie  a potem dopiero myślenie i bycie człowiekiem czynu - to wielka sztuka. Już wiem co było na zdjęciu RM. Co prawda na drugi dzień nie udało mi się dowiedzieć co to było tylko na następny. Powiem wam, że trochę było mi ciężko nie wiem czemu. Kiedy telefon dzwonił serducho biło szybciej, ale okazywało się, że to nie był pan doktor. Po czekaniu sam w końcu zadzwoniłem i usłyszałem informację,że jeszcze nic nie wiadomo, że dopiero jutro będzie konsultacja z innym lekarzem. Więc zadzwoniłem w piątek i już wszystkiego się dowiedziałem. Po konsultacji panowie doktorzy doszli do wniosku, że są to zawinięte-skręcone naczynia tętnicze. Niby to nie jest groźnie, ale muszę to kontrolować, i na początku grudnia mam konsultację u neurochirurga i po tej konsultacji mam zrobić RM i wtedy będzie wiadomo co tam w mojej główce jest. Standardowo do sprawdzenia torbiel szyszynki i pewnie układ tych naczyń. Więc na razie trzeba żyć i dalej się pilnować. W ten czwartek bardzo słabo się czułem bolała mnie głowa  było mi jakoś słabo, ataku raczej nie było tylko taki stan jak bym miał mieć atak, ale co się odwlecze to nie uciecze i z piątku na sobotę atak mnie dopadł. Już dawno się tak źle nie czułem co prawda w piątek było źle szczególnie wieczorem - już byłem pewny, że coś się wydarzy. No i był atak dzisiaj bardzo źle się czułem rano jeszcze miałem szkołę - dobrze, że są zajęcia zdalne, ostatnie zajęcia więc musiałem być jakoś to przeżyłem teraz już jest lepiej. Nie wiem dlaczego atak był ciężko mi znaleźć jakąś przyczynę. Pewnie dlatego, że długo już nic nie było ;). Ostatnio Wam pisałem o tym, że poszedł mi twardy dysk tym razem wylał mi się ekran w laptopie mam uszkodzoną - pękniętą prawą stronę matrycy. Nie wiem co się stało po prostu otworzyłem go i zobaczyłem czarne plamy na ekranie. Coś musiało, albo na niego spaść lub coś uderzyć, najlepsze jest to, że od strony wewnętrznej ekran jest cały, no trudno na razie to w niczym mi nie przeszkadza, ale za jakiś czas będzie trzeba pomału rozglądać za jakimś laptopem. W tym tygodniu brałem udział w bardzo smutnym wydarzeniu. Zmarł nasz przyjaciel po długiej walce z chorobą więc poszliśmy na pogrzeb, żeby wesprzeć jego rodzinę. Jak zawsze po takich wydarzeniach było wiele refleksji przemyśleń. Jakie to życie jest kruche i granica między życiem a śmiercią jest bardzo cienką. Taka największa refleksja a raczej porównanie z mojej strony to takie, że pewnie ja też tak skończę. Zostawię swoją żonę jak choroba lub choroby bo nie wiemy co mnie czeka w przyszłości doprowadzą do tego, że pierwszy będę musiał odejść z tego świata. W tym tygodniu oprócz złych i przykrych sytuacji były też miłe. Udało mi się wybrać z żoną na spacer w kilka miejsc będzie z tego osobny wpis i zdjęcia, oraz jak za dawnych starych czasów wybraliśmy się z naszymi przyjaciółmi na mały wypad. Więc coś zacznie się dziać na blogu mam taką nadzieję. Cały czas chodzi mi po głowie wpis o przyjaźni - przyjaciołach. Czuję, że muszę się wygadać w tej sprawie,ale potrzebuję jeszcze na to trochę czasu. Każdy z nas chciałby być człowiekiem czynu więc róbmy wszystko co możemy, aby tak było po mimo różnych trudności czy przeszkód, jednak nie zapominaj my, że również musimy być ludźmi myślącymi...



PREZES

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz