Powered By Blogger

wtorek, 26 lutego 2019

Kolekcjonerstwo a rozwaga...

Kolekcjonowanie czegokolwiek jest w zasadzie dobrym pomysłem. Dlaczego? Tu nie chodzi tylko o inwestycję pieniędzy. Umiejętność zaszczepienia bakcyla kolekcjonerstwa w młodszym pokoleniu może nie tylko zbliżyć do siebie pokolenia, ale także sprawić, że dziecko z własnej woli zacznie interesować się historią. Kolekcjonowanie nie zawsze wymaga posiadania profesjonalnego sprzętu, a jeśli nawet – to nie na początku. Na przykład kolekcjonowanie monet można zacząć od monet wydawanych okazjonalnie, a dostępnych w niskich cenach. Natomiast kolekcjonowanie pocztówek  można zacząć równie łatwo – wystarczy poprosić znajomych, by wysyłali nam pocztówki z różnych miejsc świata lub samemu kupować w miejscach, gdzie się było, a nawet zacząć od miejsca, w którym się mieszka. Osoba, która już da się wciągnąć w kolekcjonowanie siłą rzeczy zdobywa coraz większą wiedzę na temat historii i branży, którą się interesuje. Jeśli ma się wykrywacz metali, można podczas zwykłych spacerów odnaleźć prawdziwe cuda kilka lub kilkanaście centymetrów pod ziemią. By ocenić, czy znalezione monety, guziki czy inne drobne elementy znalezione w ziemi są cenne należy mieć podstawową wiedzę, a tę zdobywa się z czasem. Zainteresowanie dziecka kolekcjonerstwem jest więc naprawdę cenne. Dziecko nie tylko ma wartościowe hobby, ale wyrabia sobie także cechy, które z pewnością przydadzą mu się w przyszłości. Takie jak cierpliwość, systematyczność pracy, umiejętność planowania, by kolekcja była coraz bogatsza i cenniejsza. W dzisiejszych czasach, gdy dzieci i młodzież mają tendencje do masowej, ale mało ambitnej rozrywki, zaszczepienie w nich pasji, która potrafi także zwiększyć zasób ich wiedzy to naprawdę dobry pomysł.

Wśród[1] kolekcjonerów  sporą grupę stanowią tradycjonaliści. Jedni zbierają kamienie, znaczki lub stare monety, drudzy gromadzą lalki, wypchane zwierzęta, łyżki, medale, pocztówki, antyki, nagrania muzyczne lub pamiątki z wakacji. Możliwości są tu wprost nieograniczone! Na przykład pewien amerykański prawnik ma kolekcję około 200 000 gwoździ używanych do budowy linii kolejowych! Należy do setek pasjonatów, którzy penetrują wiejskie okolice, wypatrując starych gwoździ z wybitą na łebku datą.
W czasopiśmie Harper’s Magazine zauważono: „Ludzie kolekcjonują niesamowite rzeczy — zęby, peruki, czaszki, pojemniki na ciastka, bilety tramwajowe, włosy, wachlarze, latawce, szczypce, psy, monety, laski, kanarki, buty, (...) guziki, kości, spinki do kapeluszy, podrobione autografy, pierwodruki i maski przeciwgazowe”.
Ten i ów wprost lubuje się w rzeczach osobliwych. Pewna rosyjska hrabina zbierała nocniki, które należały do bogatych i sławnych ludzi. Japoński regent miał kolekcję 5000 psów, które hodował w pięknie zdobionych pomieszczeniach. Jak donosi wspomniany periodyk, jeden zamożny kolekcjoner zgromadził tysiące pcheł. Były „przechowywane w alkoholu w oddzielnych flakonikach z opisanym miejscem pochodzenia i imieniem nosiciela — człowieka lub zwierzęcia, na którym zostały znalezione”.
Kolekcjonerstwo, przybierające niekiedy tak ekscentryczne formy, ma długą historię. Na przykład już dawno temu popularne było zbieranie wielkich ilości książek i rękopisów. W książce Light From the Ancient Past (Światło z dalekiej przeszłości) opisano, jak to asyryjski król Asurbanipal (VII wiek p.n.e.) rozesłał skrybów, by powyszukiwali stare kroniki i dokumenty i przywieźli je do królewskiej biblioteki w Niniwie. Pozostałości pałacu Asurbanipala, w którym znajdowała się ta imponująca biblioteka, odkopano w roku 1853.
Grecka i rzymska arystokracja również kolekcjonowała dzieła sztuki. Werner Muensterberger napisał w książce Collecting — An Unruly Passion (Kolekcjonerstwo — nieposkromiona pasja): „W czasach Cycerona i Cezara Rzym epatował triumfatorską ekstrawagancją i ostentacyjnie konsumpcyjnym stylem życia. (...) Handlarze dzieł sztuki zajmowali całe kwartały miast. Niektórzy z najbogatszych obywateli posiadali nawet prywatne muzea”.
Dlaczego ludzie interesują się dziś kolekcjonerstwem? The Encyclopedia Americana wyjaśnia: „Różne są przyczyny zajmowania się jakimś hobby, ale najczęściej sprawia to po prostu przyjemność. Takie zainteresowania odprężają i pozwalają oderwać się od szarej codzienności”. Rzeczywiście, wiele osób uwielbia spędzać czas na przeglądaniu swej kolekcji.
W artykule zamieszczonym na łamach australijskiej gazety Canberra Times można też przeczytać, że zbiory kolekcjonera „potrafią przywołać na pamięć obrazy miejsc i ludzi, o których już się niemal zupełnie zapomniało. Zbierane antyki tworzą niejako pomost między umiejętnościami i aspiracjami minionych pokoleń a osiągnięciami naszych czasów”. Istotnie, tego typu zainteresowania mogą być bardzo pouczające. Na przykład znany australijski kolekcjoner Rex Nan Kivell zgromadził unikatowy zbiór około 15 000 przedmiotów związanych z najdawniejszą historią Australii i Nowej Zelandii.Kolekcjonowanie może też zacząć pochłaniać zbyt dużo czasu, energii i pieniędzy. Pewna kobieta nazwała swoje hobby „nieznośnym natręctwem”. Alastair Martin, który całe życie zajmuje się kolekcjonerstwem, przyznał nawet, że ludzie jego pokroju „bywają dość ekscentryczni”.
Co zrobić, by zamiłowanie do kolekcjonerstwa nie przesłoniło ci ważniejszych spraw? Zastanów się, ile czasu możesz na to poświęcić. Pamiętaj, że potrzeba go więcej niż tylko na nabycie pożądanej rzeczy. Będziesz przecież dbać o zbiory, regularnie je czyścić, wystawiać i podziwiać, a także zabezpieczać. A co z pieniędzmi? Czy hobby nie nadwątli środków, które powinieneś przeznaczyć na zaspokojenie potrzeb rodziny?. Czy potrafisz nad sobą zapanować i powstrzymać się od kupienia czegoś, na co w gruncie rzeczy cię nie stać? Przecież i tak nie możesz mieć wszystkiego.   
W jednej z  książek kolekcjonerstwo nazwano „nieposkromioną pasją”. Wcale jednak nie musi ono być nieposkromione. Jeśli przyznamy mu w swym życiu odpowiednie miejsce, zachowując przy tym równowagę i umiar, może się stać odprężającym, przyjemnym, a nawet pouczającym hobby.

Warto ustalić sobie hierarchię wartości, i ustanowić priorytety, co jest dla nas najważniejsze. Przecież hobby nie może nam przysłonić najważniejszych spraw takich jak, religia, rodzina, czy praca. Na wszystko musi być wyznaczony odpowiedni czas. Dobrze jest też rozważyć czas, środki, oraz finanse, które wkładamy w nasze zainteresowanie.  




[1] Część artykułu pochodzi z https://wol.jw.org/pl/wol/pc/r12/lp-p/1200276833/0/0



PREZES

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz