Powered By Blogger

środa, 13 lutego 2019

Po długim czasie...

W zeszły czwartek miałem wizytę kontrolną po długim czasie. Ostatnio u neurologa byłem we wrześniu ubiegłego roku (pamiętacie jak opisywałem tą wizytę). Tym razem byłem w Gubinie u Pani doktor, która rozpoznała moją chorobę i przez długi czas się u niej leczyłem dopóki nie wyjechała. Oczywiście nie mogło się obyć bez żadnych przygód. Zaczęło się już na poczekalni, wizytę miałem na 10:05 a o 9:20 już byliśmy - pojechała ze mną moja żona. Godzina 9:30 nie ma nikogo wchodzimy do gabinetu i pada pierwsze pytanie : 

"- Na, którą godzinę ma Pan umówioną wizytę ?

- 10:05.
- Nikogo przed Panem nie było ?
- Nikogo, ale mogę wyjść sprawdzić."

I wyszliśmy z gabinetu a tu jedna kobieta mówi :

,,Ja miałam na 9:30" 
Następna : 

,,Ja 9:40"
I tak aż do 10:05. Jak wchodziłem to nikogo nie było a wyszedłem sprawdzić i tu nagle całe towarzystwo się zebrało dwie minuty przed wejściem masakra. Powiedziałem  tylko :

,,Do sklepu można tak przyjść, a nie o lekarza. Co najmniej 10-15 minut przed wizytą powinno się czekać już przed gabinetem".

Gdy już się doczekałem i weszliśmy do gabinetu pierwsze pytanie Pani doktor to :

,,-Kim jest ta Pani?" - Pokazując na moją żonę.
,,-Moją żoną"
,,-To proszę wypełnić dokumenty, że zgadza się Pan na obecność żony podczas wizyty"

Po tej całej biurokracji opowiedziałem co i jak. Jak wyglądała ostania wizyta we wrześniu jak atakami i tak dalej. Nawet do głosu nie zostałem za bardzo dopuszczony bo większa dyskusja była między Panią doktor a moją żoną. Pokazałem wynik EEG, niestety był nieprawidłowy. Zostały mi zwiększone leki mam też zrobić badania krwi, żeby sprawdzić czy wątroba jeszcze daję radę. Pani doktor również prosiła moją żonę, żeby podczas ataku nagrała moje zachowanie.  Kolejny termin wizyty mam wyznaczony na sierpień. Po mimo takich przygód byłem zadowolony z przebiegu wizyty. Czuję się już lepiej niż ostatnio w niedzielę był tylko taki bardzo słaby dzień. A tak to wcale nie jest najgorzej oby tak było jak najdłużej...


PREZES


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz