We wtorek moja siostra zaproponowała mi, żebym z żoną
pojechali do kina z ,,naszą ekipą’’. Jakoś szczególnie nie maiłem ochoty i w
sumie wkopałem moją żonę żeby pojechała. W środę miałem ciężki dzień w pracy
później jeszcze miałem ważne spotkanie co prawda nie było miłe. Podczas drogi
nawet nie wiem kiedy znalazłem się na ziemi. Nie wiem czy się potknąłem, czy o
coś zahaczyłem, czy w głowie mi się zakręciło. Po prostu znalazłem się na
,,glebie’’. Oczywiście straty musiały być bo jakże inaczej. Na szczęście nie
duże tylko ręka cała obdarta. Po powrocie do domu nie wiedziałem co ze sobą
zrobić. Wróciła moja kochana żona i postanowiłem, że z nią i resztą pojadę do
kina. Pojechaliśmy na bajkę ,,Jak wytresować smoka 3’’. Z tego co zapamiętałem
bajka fajna. Niestety podczas seansu złapał mnie tak. Pamiętam, że nie czułem
się najlepiej. Z tego co mówiła mi żona to miałem dosyć duże drgawki. Niestety
oglądanie nie było już przyjemne, bolała mnie głowa i byłem rozkojarzony. Po
wyjściu z kina już wyglądałem jak ,,zwłoki’’. Żona pomogła mi wyjść i już do
końca dnia potrzebowałem jej pomocy. Wczorajszy dzień był nieco lepszy. Po
pracy położyłem się spać i co nie co odespałem. Dzisiaj już jest o wiele
lepiej. Oczywiście na ulicy nie było,
żadnej reakcji przechodniów a w kinie wszyscy patrzyli jak na jakiegoś człowieka, który przesadził, albo alkoholem, albo
jakimiś prochami. Obojętność ludzi nie zna granic, mało kto jest wnikliwy. Na 100 % jestem pewny, że przyczyną ataku był stres. Najważniejsze, że jest już o wiele lepiej…
PREZES
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz